Darek Woj
Odpowiedź forum utworzona
-
Wpisy
-
Ja sama nie wzięłabym się za projektowanie wnętrz, bo zdecydowanie nie mam takiej wyobraźni przestrzennej ani doświadczenia w tym temacie. Dlatego bym się nie zastanawiała, żeby skorzystać z pomocy jakiegoś biura. Bardzo podobają mi się na przykład projekty tej pracowni z Łodzi: http://www.inter-your.pl/– jak dla mnie są jednocześnie nowoczesne, ale też dość minimalistyczne i praktyczne, a ja bardzo lubię połączenie tych wszystkich aspektów. W dodatku mają tu całkiem spory przekrój różnych projektów, więc to też dobrze świadczy o tego typu firmie.
Styl skandynawski to zdecydowanie minimalizm. I to co przychodzi mi do głowy, to głownie kolor biały, przełamany np. zielenią, błękitem albo żółtym. Poza tym sporo drewna i jakieś elementy z cegły. Do tego trochę kwiatów i takie cięższe materiały np. firanki czy obrusy
Ja raczej nie przepadam za dekoracjami, ale to, co jest dla mnie warte uwagi, jeśli chodzi w sumie bardziej o aranżacje kuchni, to szklane panele, które są idealne do zamontowania w najbliższym otoczeniu kuchenki i zlewu, bo dzięki temu ściana nie będzie się brudzić, a taki panel można bez problemu wyczyścić. Co do innych dekoracji, to fajne też są ściany pomalowane farbą magnetyczną albo farbą tablicową. Ewentualnie jakieś ciekawe oświetlenie np. barku jeśli dysponujemy taką przestrzenią.
Ja regał na książki w salonie robiłam na zamówienie i na wymiar. Nie jest to żaden skomplikowany regał, a raczej prosta biblioteczka z samymi półkami, ale taka opcja u mnie sprawdziła się najlepiej. A niestety nie mogłam kupić gotowca, głównie ze względu właśnie na wymiary i na to, że chciałam idealnie dopasować kolor do pozostałych mebli, które już miały kilka lat
Ja tam lubię swój jasny blat z okleiną. Jest on o tyle dobry, że nie widać na nim ewentualnych drobnych rys, bo nie jest jednolity i sama okleina ma dość dużo przebarwień i przetarć, więc wszystko wygląda w miarę naturalnie. Wiadomo, że jeśli mogłabym wybierać, to pewnie zdecydowałabym się na jakieś drewno albo inny twardszy materiał, ale na ten moment też nie mam na co narzekać
Jeśli chodzi o pomieszczenia dość często i intensywnie użytkowane to wydaje mi się, że płytki ceramiczne do kuchni będą najlepszym rozwiązaniem. Sama przerabiałam panele i płytki i ta druga opcja jest zdecydowanie bardziej praktyczna i łatwiejsza w utrzymaniu czystości. I płytki są trwalsze w starciu ze szklanym talerzem lub innym spadającym kuchennym przedmiotem.
Ja też w czasie remontu pierwszy raz testowałam zakupy takich rzeczy online https://plytki24.pl/plytki-i-kafelki-kuchenne/cat_100866.html, bo niestety stacjonarnie nie było dostępnych takich produktów jakie sobie wymarzyłam, albo by trzeba było na nie czekać przez kilka kolejnych tygodni, co opóźniłoby mi prace i znacznie wydłużyło cały remont…Wolę rolety. Żaluzje miałam w domu rodziców i jakoś mi się opatrzyły. Teraz mam w całym mieszkaniu rolety i znacznie bardziej mi się podobają
Sama dość długo szukałam doniczek, bo niestety większość z tych rzeczy, które oglądałam to były tylko osłonki. A ja jakoś nie mam zaufania do osłonek, wolę zwykłe doniczki. I w sumie nie wiem dlaczego tak trudno je dostać i czemu są takie „nudne”. Jeszcze udało mi się wybrać kilka w miarę fajnych, ale nie wiem czy pozostałych nie będę kupować jakoś przez internet, może tak będzie większy wybór…
Na żywo nigdy nie spotkałam się z takim wykorzystaniem drewna. Widziałam je na zdjęciach z łazienkowych aranżacji, ale raczej też to drewno nie było wykorzystane w kabinie prysznicowej. Może faktycznie da się coś takiego zdziałać, ale trzeba chyba skorzystać z pomocy specjalisty, bo ja sama bym się nie odważyła na takie wyzwanie :p
Do kuchni zdecydowanie płytki. Miałam jakiś czas temu panele i nie byłam nimi zachwycona. Dopiero po wymianie na płytki zaczęłam się cieszyć ładną i bezproblemową kuchnią. Płytki są zdecydowanie bardziej przyjazne jeśli chodzi o wszelkiego typu plamy i zabrudzenia. I ich czyszczenie też nie zajmuje wiele czasu, na szczęście
Ja bym chyba odeszła od wykładziny czy wielkich dywanów na rzecz mniejszych dywaników. Ale to tak zupełnie ewentualnie. Sama nie mam dywanów w salonie, mimo tego, że się do nich przymierzałam. Ostatecznie z nich zrezygnowałam, może tak tymczasowo, zobaczymy. Chociaż teraz doceniam to, jak łatwo i szybko się sprząta, jak nie ma żadnych dywanów i wykładzin
