Proboje znalesc najlepsze rozwiazania w jaki sposob moge zniwelowac łódki ktore powstały na plytach Durelis. Moze po krótce opisze problem.
W zeszłym roku pewna firma robiła mi podłogę na poddaszu, legary co 110cm, różnica w poziomie 10cm! (budynek prawdopodobnie z 1850r i caly schodził do srodka gdzie stały piece kaflowych). Poziom uzyskali poprzez wszelkiego typu podkladki, nakladki na te legary, na to przybili 22mm plyte Durelis, a nastepnie kolejna na zakładkę 18mm. Niestety nie skręcili ich i nic nie dali miedzy legary wiec odległość dalej jest 110cm. Na tamten czas wyglądało to dobrze, choć podłoga trochę pracowała.
Później zostały postawione ścianki z plyt G-K (podwójnie) i sufity. Teraz gdy zaczynam brać się za układanie paneli widzę ze w niektórych miejscach porobiły się tzw „łódki” niektóre na głębokość nawet do 4mm na metrze. Podejrzewam ze stało się to z racji sporej odległości miedzy legarami i faktem ze te płyty były tylko zbite gwoździami. W celu wzmocnienia co 15cm dałem wkręty aby „związać” obie płyty (nawierciłem pierwszą płytę i dałem wkręt aby „podciągnąć” drugą), niestety nie wiem jak moge wyrównac łódki.
Zrywanie podłóg odpada z racji ze są już ścianki i sufity (całe szczęście te elementy stoją na legarach), wylewka odpada bo nie chce nadwyrężać stropów no i dodatkowo podłoga jednak pracuje, dodawania kolejnej płyty tez mija się z celem (poddasze, miedzy podłoga a sufitem jest i tak juz tylko 230-240cm).
Pytanie jak mogę to wyrównać? Myślałem nad żywicą epoksydowa, albo może jakąś wąską warstwę elastycznej masy samopoziomującej. Na tą podłogę maja przyjść panele wiec może jakoś podwójnie zielonymi płytami?