Ja mam trochę inne zdanie na temat winyli – może się komuś przyda moja perspektywa.
Trwałość: u znajomych po 2–3 latach widać już mikro rysy w miejscach, gdzie ciągle przesuwa się krzesła. Niby mniej niż w laminacie, ale jednak cudów nie ma.
Wygląd: dla mnie to nadal „sztuczny” efekt. Może i dobrze imitują drewno, ale jak się chodzi boso, to różnicę czuć.
Ekologia: no i właśnie – PVC. Nie ukrywam, że wolę naturalne drewno, bo wiem, że posłuży 30 lat i można je odnawiać, a winyl po tym czasie raczej nadaje się do wymiany.
Cena: dobre winyle są drogie. Jak doliczyć podkłady i montaż, to w podobnym budżecie można już myśleć o parkiecie warstwowym.
Podsumowując – rozumiem argumenty za winylem (woda, łatwość sprzątania), ale jeśli ktoś szuka podłogi na lata i stawia na naturalny wygląd, to drewno albo chociaż deska warstwowa w mojej ocenie wygrywa.